środa, 24 października 2012

Rozdział 7 . ;>


Gdy dojechaliśmy już do mojego domu , zrobiłam mu herbatę i usiedliśmy na kanapie . Opowiedziałam mu o tym , ze Nathan mnie upił , a potem o tym jak się znalazłam u nich w domu tak naprawdę . Nic nie mówił przez cały czas kiedy mówiłam i dopiero kiedy skończyłam , odezwał się : 
- Co za idiota ! - zawołał zdenerwowany . 
- Co byś zrobił na moim miejscu ? 
- Kopnąłbym go tam , gdzie zaboli najbardziej . 
- Nie o to mi chodziło . - zaśmiałam się , co rozluźniło go trochę . 
- Nie rób nic . On często znajduje sobie jakieś laski " na chwile " . Tylko , że .. 
- Tylko , że co ? - zapytałam .
- On nigdy nie żałował tego co im zrobił , a teraz żałuje swoich czynów . - powiedział Tom . 
- Powiedz mi jeszcze , ze ma mi być go szkoda . - powiedziałam , wywracając oczami . 
- Po prostu chce , żebyś nie robiła nic , to wtedy może nigdy więcej tak nie zrobi . Jeśli się postara jakoś to mu wybacz . I przede wszystkim nie przejmuj się nim . - powiedział , po czym mnie przytulił . 
- Dzięki , jesteś świetny . 
- Do usług . - powiedział Tom puszczając oczko . 
Dopiliśmy herbatę i odprowadziłam go do drzwi . Gy otworzyłam  mu je , on jeszcze raz przytulił mnie na pożegnanie . Kiedy się od niego odsunęłam , zobaczyłam Nathana z bukietem czerwonych róż gapiącego się na nas . 
- To .. Może ja przyjdę kiedyś indziej .. - powiedział głosem , jakby właśnie go ktoś walnął w brzuch . 
Nie zdążyłam nic powiedzieć . Odwrócił się i po prostu poszedł . 
- Biegnij za nim . - powiedział cicho Tom . 
Spojrzałam jeszcze raz na niego i pobiegłam za Nathanem . Pobiegłam - tak jak mi kazał . Robię to bardzo rzadko , bo nienawidzę biegać i robię to dopiero wtedy gdy naprawdę trzeba . Pobiegłam do parku , bo widziałam , że idzie w tamtą stronę . Siedział na ławce i gapił się w ziemię , a bukiet kwiatów ( które były zapewne dla mnie )  leżały na miejscu obok . Dosiadłam się do niego . Jak zwykle nie wiedziałam co powiedzieć . Czekać aż mnie przeprosi ? A może przeprosić go ? Ale za co ? 
- Chciałem powiedzieć ci , że głupio mi z tym opiciem ciebie ... - powiedział nie odrywając wzroku od swoich stóp . - Jeśli chcesz wrócić do Toma , to nie czuj się winna . Ja zrozumiałem , że źle zrobiłem . Nie ma nic między nami . 
- Ale Nath .. 
Podniósł wreszcie głowę i spojrzał na mnie . Teraz myślę , że wcale bym tego nie chciała , bo wyraz jego twarzy , był dla mnie nie do zniesienia . Była zimna , a w jego oczach było widać połączenie złości i wielkiego smutku . 
- Nie ma nic między nami . Zrozumiałaś ? Nie ma i nie będzie . 
- Tom mnie tylko pocieszał ! Nawet nie wiesz jak MI było głupio , kiedy mnie tak po prostu wykorzystałeś ! Ale Ty oczywiście musiałeś to zrobić , bo inaczej nie byłoby zabawnie tak ?! Gdybyś chciał ze mną być to byś zaczął coś ze mną normalnie ! Tom mi powiedział jak robisz ze swoimi lalami ! I co ?! Ja miałam być następna ?! Właśnie widzę jak ci na mnie zależy ! Bardzo chciałam ci wybaczyć , bo cie polubiłam i spodobałeś mi się , ale jeśli ty wolisz ze mną skończyć i bajerować jakieś tępe suki , to proszę bardzo ! Droga wolna ! - wykrzyczałam mu to wszystko prosto w twarz . 
Do oczu zaczęły mi nabierać łzy , kiedy zobaczyłam jego zdziwioną twarz . Zanim się cokolwiek odezwał , wstałam i wycierając sobie mokre policzki rękawem - odeszłam . 
Otworzyłam drzwi swojego domu , zatrzasnęłam je z hukiem i pobiegłam do salonu . Siadłam podkurczając nogi na kanapie i zakryłam całą siebie kocem . Po chwili coś mnie dotknęło . Widocznie Tom nadal tu był . Odkrył powoli moją głowę kocem , a kiedy zobaczył że płaczę , po prostu mnie przytulił . Bardzo cieszyła mnie jego obecność . Wtuliłam się w niego i opowiedziałam ( nadal płacząc ) co się stało w parku . Poczekał , aż się wypłakałam i zaparzył nam herbatę . Spędziłam z nim cały dzień . Późnym wieczorem, kiedy oglądaliśmy telewizor pomyślałam , że trzeba go delikatnie wygonić , bo jeszcze zostanie u mnie na noc . 
- Tom ? - zapytałam .
- Tak ? - oderwał wzrok od telewizora i spojrzał na mnie . 
- Jest już późno . 
- O , jest już 23 . Z Tobą czas bardzo szybko mija . - powiedział z uśmiechem . 
Cóż , jednak nie zrozumiał o co mi chodzi . 
- Nie powinieneś się już zbierać do domu ? - zapytałam niepewnie . 
- Nie idę dzisiaj do domu . 
Po tych słowach , trochę się przeraziłam . 
- No to gdzie będziesz spał ? 
- No chyba nie myślisz , że w takim stanie zostawię cie samą . Mogę spać tu . Na kanapie . 
- No .. No dobra .. - wykrztusiłam jakoś z siebie . - A jeśli Nathan domyśli się , że u mnie spałeś ?  
- Cała czwórka jedzie dzisiaj na imprezę do Nareshy - dziewczyny Sivy . Ja nie jadę , bo podobno ma być tam moja była . Bierze mnie coś jak na nią patrzę . Myślę , że impra potrwa do rana , więc żaden nie dowie się , że nocowałem tutaj .
- Aha .. Tylko masz zakaz wstępu do mojego pokoju od 24 . Zrozumiano ? 
- Oczywiście , za kogo ty mnie bierzesz ? - zapytał z niewinną miną na co ja tylko przewróciłam oczami . 




 Oto i rozdział . ;> Długo trochę nie pisałam , ale modem od netu mi się popsuł .. Niestety , chyba go upuściłam . :c Teraz mam pożyczony . :D Rozdział też taki trochę jakby popsuty . Teledysk do IFY jest zabójczy , tylko nie wiem po co tam wrąbali tą blondynę . Chyba chcą mnie zdenerwować . ;p 
Dziękuję za 2688 wejść ! ♥
Dzisiaj dedyk dla : 
* Kasi mojego BB - nie leż kopiącego . xd ♥
* love - za ochrzaniające komentarze . ;D ♥
* Loney:3 - w takim razie jesteś normalna . ;p ♥
Dziękuję wszystkim , którzy komentują , lub chociaż czytają . ♥
Kocham . ♥♥♥

8 komentarzy:

  1. Jak ten rozdział jest popsuty to ja jestem nie do naprawienia!
    Nie będę się wypowiadać, co do zachowania Natha bo cały tekst wyglądał by tak: "piii*********"
    Rozdział wyszedł Ci Genialny ;***
    Czekam na więcej ;)
    PS. I'm so sorry!!!! Znowu nie skomentowałam Twojego poprzedniego rozdziału ;(((( Ja nie mam pojęcia jak to się stało. Obiecuję poprawę ;* Mam nadzieję, że mi wybaczysz ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. BUAHAHHAHHAHAAHA JA I MOJE OCHRZANY :3
    Nathan zachował się jak idiota, dupek itp itd :D wiesz, śniadanie chcę sobie zaraz zrobić to mi się wymieniać nie chce xdd
    mam nadzieję, że next ukarze się szybko, ale dopiero po 28, jak wrócę xd

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowny, jak udaje ci się pisać takie cudowne rozdziały (ja się pytam;)
    zapraszam do mnie

    http://natalia18wosko18.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. ja stwierdzam iż będziesz miała stado małych murzynów ponieważ zeżarłaś w moim domu murzyńskie płody :d
    i chuchałaś mi na drzwi ! xd
    a tak wg to weź sie Pan !
    coś ty zrobił Maru ?!
    nie no ja nie będę tego tolerować !
    to jest karygodne ! ;p
    ta zniewaga krwi wymaga ! xdd
    ja ... ja .... dobra wymyślę potem jakąś sensowną kare ;D
    a tak na marginesie to rozdział jest genialny pomijając fakt że gdy czytałam to była technika i prawie dostałam fleka ;]
    mam nadzieję że szybko napiszesz następny !
    będę cie ścigać o niego ! :)
    nie uwolnisz sie ode mnie .... ;>
    kocham cie mój TY ♥♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Aaa super rozdział ;***
    Aaa się skomplikowało ;(
    Czekam na next ;***

    Mychaaa ;***

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja nie jestem normalna, w żadnym wypadku :D
    Hahahah :)
    Kocham ten rozdział, to opowiadanie i jego autorkę :*
    Trochę się skomplikowało.. :(
    Masz napisać następny..
    Bo jak nie to sama ci ten modem naprawie <3
    Pisz szybko :3

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny rozdział.^^
    Czekam na nexta...;)
    Zapraszam do mnie:
    http://opowiadanietw.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń