Jak można się było domyślić on wyszedł za mną . Nic nie mówił . Pewnie nie wiedział co powiedzieć , albo zrozumiał że źle zrobił i trudno mu to będzie naprawić . Otworzyłam przed nim drzwi na rozcież i poczekałam , aż założy buty i wyjdzie . Później usiadłam w salonie na kanapie i zaczęłam myśleć . Nie , nie było mi smutno . Byłam wściekła , że potraktował mnie jak idiotkę . " Wszyscy są tacy sami . Mam nadzieję , że już nigdy go nie zobaczę " - przemknęło przez moją głowę . Wzięłam komórkę i wykręciłam numer Katniss . Ona tym czego potrzebowałam .
- Siema . - powiedziałam zdenerwowanym głosem , gdy odebrała .
- Co ci ?
- Opowiem ci , ale to nie jest rozmowa na komórkę . Przyjedź po mnie i pojedziemy coś zjeść , bo nie jadłam obiadu .
- Okey . Znam fajną pizzerię . Zaraz będę . - usłyszałam jak w tle słychać dźwięk przypominający otwieranie drzwi i się rozłączyła .
Kochałam ją po prostu . Pewnie już wychodziła z domu .
W pizzerii znalazłyśmy się po jakichś 20 minutach . Zamówiłyśmy " Americanę " i zaczęłam jej opowiadać co się stało .
- Nie smuć się .. - powiedziała kiedy skończyłam .
- Ależ mi nie jest smutno . Jestem wściekła , że mnie upił i okłamał .
- Widocznie jest rozpieszczony sławą i myśli , że dziewczyny są jak kredyty chwilówki . Tylko brać ! - zaśmiała się i zdjęła torebkę ze stolika , bo właśnie nadeszła pizza ( a raczej pani z pizzą xd ) .
Zjadłyśmy w ciszy , ponieważ ja nie miałam ochoty nic mówić , a ona zapewne kminiła co zrobiłaby na moim miejscu . Złość powoli minęła , ale wciąż nie mogłam przestać myśleć o tym całym zajściu . Jeszcze nikt mnie tak nie okłamał . Nawet moja mama nie kłamała mnie z istnieniem Calineczki , czy jednorożców . Gdy zjadłyśmy , pogadałyśmy jeszcze chwilę , po czym zawiozła mnie do domu . Była godzina 17 : 30 . Pooglądałam trochę TV , ale wyłączyłam go po jakimś czasie , gdy na vivie zaczęło lecieć CTS . Nie mogłam patrzeć , jak mizia się z tą blondyną . Siadłam do mojego laptopa . Sprawdziłam skrzynkę i zobaczyłam , że dostałam e-maila z odpowiedzią od uczelni . Drżącą ręką najechałam na niego myszką i kliknęłam . Zbędne było czytanie całego listu , który tak bardzo wychwalał szkołę , więc przesunęłam na sam dół i przeczytałam : " .. Gratulujemy z powodu dostania się do naszej uczelni .. " .
- Aaaaaaaaaaaaaa ! Udało się ! - zadarłam się z poprawionym już humorem .
Powiadomiłam Katniss sms-em o liście i dalej siedziałam na lapku , aż nie musiałam się kłaść spać . Wzięłam więc pidżamę ze swojej szafy w pokoju i poszłam do łazienki . Gdy położyłam się w łóżku od razu zapadłam w sen .
Następnego dnia wzięłam prysznic , po czym ubrałam się w te ciuchy . Zjadłam śniadanie i postanowiłam pójść do galerii handlowej . Nie miałam ochoty na chodzenie po całej galerii , więc poszłam tylko do Bershki i kupiłam parę ciuszków . Cały czas czułam się śpiąca i zmęczona , mimo tego że wstałam dopiero o 12 , dlatego ruszyłam kupić sobie kawę . Gdy tylko weszłam do kawiarenki zobaczyłam siedzącego przy stoliku Toma . Postanowiłam udawać , że go nie widzę . Zamówiłam kawę i usiadłam przy stoliku . Po chwili się do mnie dosiadł .
- Cześć ! - powiedział .
- Hej .. - powiedziałam starając się ukryć mój wyraz twarzy mówiący " idź pan z tąd ! " .
Bałam się , że zapyta o Nathana . Moje obawy jak zwykle muszą się sprawdzać .
- Nie wiesz przypadkiem , czemu Nath wrócił wczoraj smutny ?
Wzięłam kubek z kawą i pociągnęłam dużego łyka , żeby mieć czas na zastanowienie się co mu odpowiedzieć .
- Może bardziej zły ? - zapytałam unosząc brew ( jak zwykle zrobiłam przy tym taką wykrzywioną japę , bo nie umiem tego robić xd ) .
- Luna powiedz mi co się stało . On nie chce teraz nawet z nami gadać . Może gdybym wiedział co jest to pomógłbym wam jakoś ? - zapytał Tom .
Poczułam , że powinnam mu zaufać , ale ledwo go znam . A skoro Nathan mu nic nie chciał powiedzieć to znaczy , że nie chce , żeby ktokolwiek wiedział - logiczne . Czyli wychodzi na to , że powinnam mu powiedzieć , nie tylko żeby sobie pomóc , ale też żeby dopiec temu zasrańcowi .
- Odwieziesz mnie do domu ? - zapytałam lekko się uśmiechając . - Tam ci wszystko opowiem .
Wstałam , wyrzuciłam kubek do kosza i wyszłam . Nie musiałam się nawet oglądać za siebie , bo wiedziałam że mnie zaraz dogoni .
No i jest ! ;D Przepraszam was , że tak dawno nie pisałam , ale nie miałam czasu .. Wiecie jak to jest . ;) Rozdział beznadzieja , bo nie miałam ani weny , ani chęci do pisania . :c Jestem po prostu zmęczona . :|
wielkie dzięki za 2340 wejść . ^.^
jesteście niesamowite . ♥
kocham . ♥♥♥
Rozdział świetny
OdpowiedzUsuńczekam na następny
weny
+zapraszam do mnie
http://jessica--montez.blogspot.com/
jeszcze raz kuźwa powiesz, że beznadziejny... JESZCZE KUŹWA RAZ!
OdpowiedzUsuńrozdział jest świetny ♥ oby się wszystko tam ułożyło, chociaż Nathan zachował się jak świnia :/
next ♥
te panie nie pozwalaj se pan !
OdpowiedzUsuńjaka beznadzieja ?!
nie mów tak bo cie pomiziam co szyi xd
rozdział boski ;****
rozjebałaś mnie z tą brwią ;D
mam nadzieję , że Nathan przeprosi Lunę bo jak nie to siem wkurwie -,-
masz mi szybko pisiajać następny !
no to ten tego ...
mam liczę że Tom i Luna nie będą mieli żadnego sexytime O.o
bo jak to ... źle będzie ;p
Debiluuuuu xd
kocham cie mój TY ♥♥♥♥♥♥
i czekam na więcej ;)
Jo Jo beznadzieja .?
OdpowiedzUsuńJak to jest beznadzieja to ja jestem normalna :D
A uwierz nie jestem :P
Pisz szybko kolejny <3
agaiebidbwushaibeis NEXT! <3
OdpowiedzUsuńJak kuźwa beznadzieja ? Ja się pytam !!!
OdpowiedzUsuńTo jest genialny rozdział i tyle !
Czekam na next ;***
Mychaaa ;***
Przepraszam panią bardzo, ale w notce jest błąd, zamiast słowa beznadzieja powinien pojawić się wyraz zajebisty!
OdpowiedzUsuńTo na tyle uwag ;D
Rozdział jest świetny, i ty o tym wiesz, a jak nie to się właśnie dowiedziałaś ;P
to na tyle
Czekam na next ;*
<3